Rząd Tuska puchnie w oczach. Wkrótce przekroczą tę granicę

Dodano:
Premier Donald Tusk (C), wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (P) i szef MSWiA Tomasz Siemoniak (3L) na sali plenarnej na posiedzeniu Sejmu Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Niedługo trzeci rząd Donalda Tuska może przekroczyć granicę 130 ministrów i wiceministrów – alarmują media.

O tym, że rząd Donalda Tuska jest najliczniejszym w historii III RP pisze w czwartek "Fakt".

Rząd Tuska wkrótce przekroczy granicę 130 ministrów i wiceministrów

"Rząd Donalda Tuska puchnie w oczach. Niedługo zostanie przekroczona granica" – pisze dziennik, zauważając, że w skład trzeciego gabinetu Tuska wchodzi 19 szefów resortów a także ministrowie bez teki. Po powołaniu Marcina Kierwińskiego na pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi Rada Ministrów ponownie liczy 27 członków.

Szczególną uwagę zwraca jednak liczba wiceministrów, pracujących w poszczególnych resortach. Tych najwięcej odnajdujemy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Ministerstwie Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwie Finansów.

"Niedługo trzeci rząd Donalda Tuska może przekroczyć granicę 130 ministrów i wiceministrów" – czytamy.

Rząd szuka oszczędności, ale nie u siebie. "To kłamstwo i hipokryzja"

Tabloid przypomina, że ledwie w minioną sobotę Donald Tusk zapowiadał przekonywanie parlamentarzystów do cięć budżetowych, które miałyby pomóc ze skutkami powodzi. Oszczędności szef rządu nie szuka jednak u siebie, a w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, Instytucie Pamięci Narodowej i Kancelarii Prezydenta RP.

Przedwyborcze obietnice przypomniał rządzącym Michał Wawer z Konfederacji.

– Teraz do tego dołożyli jeszcze złamanie własnych obietnic, czyli właśnie zbudowanie rekordowo licznego gabinetu a przecież przed wyborami obiecywali, że ich gabinet będzie oszczędniejszy, będzie mniejszy. Mówienie w tej chwili, że szukają gdzieś oszczędności, szukanie gdzieś cięć, to jest po prostu kłamstwo i hipokryzja – ocenił w rozmowie z "Faktem" parlamentarzysta.

Źródło: Fakt
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...